03-03-2009, 22:29:13
Pisząc o równorzędnych stanowiskach pracy opieram się na konkretnych faktach. Ten sam zakład pracy kobieta i mężczyzna z wykształceniem wyższym obydwoje z takim samym stażem pracy i wykonujący takie same zadania, On ma wynagrodzenie wyższe o dwie grupy od niej, Ja osobiście bym taką sytuację zaskarżyła jako mobbing. Teraz w świetle nowych przepisów mężczyżni będą mogli korzystać z urlopów tacierzyńskich i wychowawczych oraz ze zwolnien z tytułu opieki nad dzieckiem, Jeśli ten przepis wejdzie i będzie praktykowany to jestem za zrównaniem wieku emerytalnego. Wątpię jednak my jako Polacy potrafimy zmienić swój światopogląd na sprawę równości praw i obowiązków zarówno w rodzinie jak i w pracy zawodowej, Z ostatnią Twoją opinią się nie zgodzę ponieważ do wysokości emerytury będzie brany uzbierany kapitał więc zarobki bezwarunkowo mają tu kapitalne znaczenie.
A tak na marginesie - czy chciałbyś aby Twoja żona brała nadgodziny a Tobie zostawiała obowiązki związane z dzieckiem, obiadem i pozostałymi sprawami? Niejedna kobieta wolała by posiedzieć na naradzie i wrócić do ciepłego wysprzątanego gniazdka, pocałować męża w czółko, zjeść przygotowaną przez niego obiadokolację i zapytać czy dzieciątko było grzeczne.
Czyli musimy zmienić poglądy i przyzwyczajenia oraz uznać, że nie ma podziału na prace męskie i kobiece i równajmy wszystko łącznie z wiekiem emerytalnym,
A tak na marginesie - czy chciałbyś aby Twoja żona brała nadgodziny a Tobie zostawiała obowiązki związane z dzieckiem, obiadem i pozostałymi sprawami? Niejedna kobieta wolała by posiedzieć na naradzie i wrócić do ciepłego wysprzątanego gniazdka, pocałować męża w czółko, zjeść przygotowaną przez niego obiadokolację i zapytać czy dzieciątko było grzeczne.
Czyli musimy zmienić poglądy i przyzwyczajenia oraz uznać, że nie ma podziału na prace męskie i kobiece i równajmy wszystko łącznie z wiekiem emerytalnym,